Anima vilis
Rozmawiali, stojąc przy oknie, z dala od towarzystwa. Szyszkin pił przy stole już nie herbatę, ale arak i wódkę. Sapał, purpurowy na twarzy. Wreszcie wstał i do odwrotu się zabierał. Krwią nabiegłe oczka znalazły Antoniego, podszedł zataczając się i ciężko się na nim wsparł.- Pojedziemy już, duszo moja! - zachrapał. - Zanocujcie! Mróz straszny! wtrąciła - dziewczyna.Mróz to
zdrowie! - zaśmiał się stary i przyjaźnie jej głową kiwnął. Pożegnajcie się z miłym, Mario Kazimierzowna, zabiorę go sobie. Ech! Żeby trzecia córka, to bym go wam nigdy nie oddał. Ano, wy mocniejsi ode mnie. Pożegnajcie go tymczasem...
Zobacz pełny opisOdpowiedzialność: | Maria Rodziewiczówna. | Hasła: | Powieść polska - 1870-1914. |
Adres wydawniczy: | Białystok : "Łuk", 1992. |
Wydanie: | Wyd. 2 w tej ed. |
Opis fizyczny: | 158, [2] s. ; 21 cm. |
Skocz do: | Inne pozycje tego autora w zbiorach biblioteki |
Sprawdź dostępność, zarezerwuj (zamów):
(kliknij w nazwę placówki - więcej informacji)